-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Gorączka
- mawo
- Posty: 238
- Rejestracja: 22 sty 2017, 03:22
Gorączka
Gorączka
okna zabiłem deskami. przeglądała się w nich
tylko ludzka ciekawość, którą przesiąkły ściany.
głód odbijał się od żeber i oddechu.
w miękkim zagłębieniu kołdry czekały twarde sutki,
Ciepły brzuch i wilgoć, która sączyła się nie wiadomo skąd.
zlizywałem z nich ślad wiersza, ale noc powtarzała słowa
aż do znudzenia, aż do kości - jedno, drugie, trzecie.
łóżko pachniało misterium, twarz kobiety zakwitała i gasła.
nie mogę znieść jej braku, idę po jej śladach, karmię
głodnych przybyszów. woda zmywa krew.
dni coraz częściej noszą ślady zębów.
----------------------------------------------------------------
unikam rzeczy szkodliwych i podniecających.
okna zabiłem deskami. przeglądała się w nich
tylko ludzka ciekawość, którą przesiąkły ściany
i moje kości. głód odbijał się od żeber i oddechu.
w miękkim zagłębieniu kołdry czekały twarde sutki,
miękki brzuch. i wilgoć, która sączyła się nie wiadomo skąd.
zlizywałem z niego ślad wiersza, ale noc powtarzała słowa
aż do znudzenia, aż do kości - jedno, drugie, trzecie.
łóżko pachniało misterium, twarz kobiety zakwitała i gasła.
nie mogę znieść jej braku, idę po jej śladach, karmię
głodnych przybyszów. woda zmywa krew.
dni coraz częściej noszą ślady zębów.
okna zabiłem deskami. przeglądała się w nich
tylko ludzka ciekawość, którą przesiąkły ściany.
głód odbijał się od żeber i oddechu.
w miękkim zagłębieniu kołdry czekały twarde sutki,
Ciepły brzuch i wilgoć, która sączyła się nie wiadomo skąd.
zlizywałem z nich ślad wiersza, ale noc powtarzała słowa
aż do znudzenia, aż do kości - jedno, drugie, trzecie.
łóżko pachniało misterium, twarz kobiety zakwitała i gasła.
nie mogę znieść jej braku, idę po jej śladach, karmię
głodnych przybyszów. woda zmywa krew.
dni coraz częściej noszą ślady zębów.
----------------------------------------------------------------
unikam rzeczy szkodliwych i podniecających.
okna zabiłem deskami. przeglądała się w nich
tylko ludzka ciekawość, którą przesiąkły ściany
i moje kości. głód odbijał się od żeber i oddechu.
w miękkim zagłębieniu kołdry czekały twarde sutki,
miękki brzuch. i wilgoć, która sączyła się nie wiadomo skąd.
zlizywałem z niego ślad wiersza, ale noc powtarzała słowa
aż do znudzenia, aż do kości - jedno, drugie, trzecie.
łóżko pachniało misterium, twarz kobiety zakwitała i gasła.
nie mogę znieść jej braku, idę po jej śladach, karmię
głodnych przybyszów. woda zmywa krew.
dni coraz częściej noszą ślady zębów.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2020, 08:41 przez mawo, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Gorączka
Wiersz jest bardzo dobry, lecz moim zdaniem byłby świetny gdyby zrezygnować z pierwszej zwrotki.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Gorączka
Stan chorobowy. Ciekawie to opisane.
Najbardziej mi się podoba puenta.
Najbardziej mi się podoba puenta.

-
- Posty: 1157
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Gorączka
Mawo jak delikatnie i subtelnie opowiadasz o tęsknocie. Sama przeżywam podobną gorączkę i szukam śladu mojego razem. Jednak w oddaleniu doskwierają stany wspomnień bliskości i dotykania ich ciągle na nowo. Kiedyś wszystko stanie się historią... Piękny wiersz, chylę czoła, przed takim głębokim przeżywaniem miłości.
pozdrawiam mz
pozdrawiam mz
Nic tak nie podcina korzeni szczęścia człowieka, nic nie napełnia go takim gniewem aniżeli poczucie, że inny stawia nisko, co on ceni wysoko.
» Virginia Woolf » Orlando
» Virginia Woolf » Orlando
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Gorączka
ja bym pozbył sie interpunkcji i kilku drobiazgów, m. in powtórzone miękki bruch i zagłębienie, inna wersyfikacja:
------------------------------
okna zabiłem deskami
przeglądała się w nich tylko ludzka ciekawość
którą przesiąkły ściany i moje kości
głód odbijał się od żeber i oddechu
wieczorem czekały mnie twarde sutki miękki brzuch
wilgoć która sączyła się nie wiadomo skąd
zlizywałem ślady wierszy ale noc powtarzała słowa
aż do znudzenia aż do kości
łóżko pachniało misterium
twarz kobiety zakwitała i gasła nie mogę znieść jej braku
idę po jej śladach karmię głodnych przybyszów
woda zmywa krew
dni coraz częściej noszą ślady zębów
---------------------------------
ale to tylko głos w dyskusji
------------------------------
okna zabiłem deskami
przeglądała się w nich tylko ludzka ciekawość
którą przesiąkły ściany i moje kości
głód odbijał się od żeber i oddechu
wieczorem czekały mnie twarde sutki miękki brzuch
wilgoć która sączyła się nie wiadomo skąd
zlizywałem ślady wierszy ale noc powtarzała słowa
aż do znudzenia aż do kości
łóżko pachniało misterium
twarz kobiety zakwitała i gasła nie mogę znieść jej braku
idę po jej śladach karmię głodnych przybyszów
woda zmywa krew
dni coraz częściej noszą ślady zębów
---------------------------------
ale to tylko głos w dyskusji
-
- Posty: 1860
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Gorączka
to ciekawe
obie wersje podobają mi się
ale pierwsza bardziej
muszę odczytać historię mężczyzny który przeżył coś bardzo intensywnego narkotycznego jakąś niezwykle gorąca namiętność i jest na głodzie
nie próbuje wyjść z nałogu lecz tęskni za toksyną
a może jednak próbuje walczyć ?
może dlatego zabił okna
na to że chętnie wróciłby do nałogu świadczą jednak te zęby
one wbijają się coraz mocniej
a nałóg nie podsycany jednak umiera
ten nasila się
może karmi go ołtarz i celebrowanie namiętności w wyobraźni
a może to ostatni krzyk ,, apogeum
po którym już będzie lepiej
i serce otworzy się szukając dobrej ciepłej i zmysłowej relacji
niekoniecznie tak (patologicznie) dręczącej
a może bohater ma żonę ( od której nie chce odejść) lub jest księdzem
i nie pisana mu pozytywne zaspokojenie
skazany jest na harpie pożądań
cokolwiek to jest - podoba mi się opisanie tego stanu
poprzez jego żarliwość i obrazowość
na to wskazywłaby druga wersja ze stara sie zachowac cnotę
obie wersje podobają mi się
ale pierwsza bardziej
muszę odczytać historię mężczyzny który przeżył coś bardzo intensywnego narkotycznego jakąś niezwykle gorąca namiętność i jest na głodzie
nie próbuje wyjść z nałogu lecz tęskni za toksyną
a może jednak próbuje walczyć ?
może dlatego zabił okna
na to że chętnie wróciłby do nałogu świadczą jednak te zęby
one wbijają się coraz mocniej
a nałóg nie podsycany jednak umiera
ten nasila się
może karmi go ołtarz i celebrowanie namiętności w wyobraźni
a może to ostatni krzyk ,, apogeum
po którym już będzie lepiej
i serce otworzy się szukając dobrej ciepłej i zmysłowej relacji
niekoniecznie tak (patologicznie) dręczącej
a może bohater ma żonę ( od której nie chce odejść) lub jest księdzem
i nie pisana mu pozytywne zaspokojenie
skazany jest na harpie pożądań
cokolwiek to jest - podoba mi się opisanie tego stanu
poprzez jego żarliwość i obrazowość
na to wskazywłaby druga wersja ze stara sie zachowac cnotę