***

[Agnieszka R.]

***


" niech pani zapamięta: każdy nowy kontakt to kolejne uwikłanie. Chce pani tego?" - spytała.
- tak.



zabiłam. dostałam książkę.
rozerwałam,
zniszczyłam kopertę,
na której były dane autora.
straszne. jak można było tak postąpić?!
przekreślić jednym ruchem palca,
roztrzaskać czyjąś tożsamość.

komu teraz wysłać kartkę na święta...
na jaki adres list napisać?
w powietrzu słychać trzask -
w palcach dziecka folia bąbelkowa.
pozostają wiersze
mam nadzieję że dobrze zaadresowane

[lczerwosz]

Drukowane książki zazwyczaj mają stronę tytułową i równie często okładkę. Czyżby PL-ka unicestwiła i te żródła informacji także?
Zgodnie z wiedzą zapodana przez Bułhakowa, nawet soalone rękopisy nie unicestwiają się. To samo dotyczy drukowanych tekstów, tak mniemam. W dobie Internetu jest jeszcze łatwiej, wszystko jest w sieci, niestety, czasem trzeba diabelskiej mocy, aby potrzebną informację odszukać.

[Agnieszka R.]

Leszku ale w książce nie ma adresu autora. Nie spotkałam się z tym chyba że ogólnie. Mieszka W Radomiu, krakowianka warszawianka itd.

[Agnieszka R.]

Poprawiłem to krótki wiersz tytuł nic by nie wynosił. Leszku dziękuję za rozmowę

[Marcin Sztelak]

Całkiem dobry, tytuł jednak by się przydał.

Pozdrawiam.

[Agnieszka R.]

Elka podobno muzyka poważna stymuluje mózg.
Marcin, dziękuję, jak zwykle. Fajnie, że ciekawe

[Rekuperator]

Każdy ma swoje choroby.

[tabakiera]

Ach, te wiersze,
Czy aby ich nie przeceniamy?