Dezyzja bez pokrycia

[Toyer]

Jedno życie cóż to znaczy
tylko jeden świat się skończy
gdy ich miliardy
odchodzą i przychodzą

czy ktoś po mnie zapłacze
tylko garstka ludzi
miliardy będą świętować
nieświadomi mojego końca

czasem lepiej wziąć śmierć we własne ręce
po co czekać gdy już się jest martwym w środku
lecz czy czyn złowrogi da ukojenie
tego nie wiem i nigdy się nie dowiem

to tylko obłąkane myśli
które nigdy nie będą pokryte czynami
chociaż i tak umieram każdego dnia
sam nie zdecyduję kiedy powiedzieć cześć śmierci

[eka]

Przejmują te słowa... naprawdę!



Świat jest piękny, gdy tego chcesz, peelu. Niezależność to fajna rzecz.

[Hosanna]

wierzę w eutanazję
ale
jako świadomą decyzję podjętą przez świadomego człowieka

nie pod wpływem depresji

depresja ma w sobie bierność która broni człowieka przed nią samą


Ostatnio też myślałam o temacie jak wazne dla nas jest żeby ktoś po nas zapłakał

moja siostra nie ma wielu przyjaciół i nie spodziewa sie ich na swoim pogrzebie
dla mnie wizja że np zyję tak długo iż umeirają wszyscy którzy mnie cenią - wywołuje straszny smutek
chciałabym aby na moim pogrzebie było wielu aby zaśpiewali moją piosenkę
przywołali moje wiersze
wspólne piękne chwile
cieszyli się że mnei znali

ale nie rozumeim dlaczego to takei ważne

jestem w trakcie kontemplacji bo coś z tym jest nie tak
to znaczy kiedy to zrozumiem być moze podniose poziom świadomosci siebie o koleny szczebel
rozwój jest dla mnie ważny