Straciłem nadzieję czyli umarłem chociaż żyję
dusza płonie dopala się w ciszy
nie ma już czego ratować
razem z nią przestałem istnieć
to co było zostanie
czego nie ma tak będzie
wyje samotne serce
bez sił na jutro
zostałem ścięty nic nie poczułem
teraz czuję aż za wiele
bezgłowy z płonącą duszą
a jednak jeszcze się ruszam
tylko do tyłu niezdarnie
pofarbowany na czarno
od sadzy z pożaru
co jest we mnie
kiedy się już wypalę
i nic mi nie zostanie
krzyknę ostatnim tchem
Dlaczego!
i w milczeniu odejdę
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Z żalem muszę Was zawiadomić, że nasz kolega, wieloletni Użytkownik Ósmego piętra, a mój serdeczny przyjaciel, Edmund Sobczak, znany tu, jako Alchemik, pożegnał się z nami na zawsze.
Więcej na ten temat
Eviva l'arte
https://www.youtube.com/watch?v=xWjl4wQuWAc
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Pożar i dekapitacja
- eka
- Posty: 18784
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Pożar i dekapitacja
Emfaza hektolitrami tu się przelewa z kielicha śmierci duszy... : )
Ależ emocje. Spokojnie, jeszcze wiele razy trzeba będzie ukatrupić nadzieje. Samo życie.

Ależ emocje. Spokojnie, jeszcze wiele razy trzeba będzie ukatrupić nadzieje. Samo życie.

- tabakiera
- Posty: 5067
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć: