-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Nienawidź
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Nienawidź
spróbujmy oszacować czas jaki jest potrzebny do ułożenia 100 klocków na wszystkie możliwe sposoby
zakładając że jednego ułożenia dokonujemy w ciągu sekundy;
proste
zwykła permutacja czyli 100!
1x2x3x....x9x10x11x....x23x....x68x....x88x....x99x100
no cóż; w warunkach domowych taki rachunek jest raczej niewykonalny;
da się natomiast oszacować liczbę 100!
oszacować Z OGROMNYM niedomiarem;
a zrobimy to tak:
każdą liczbę z przedziału 10-99 zamieniamy na 10;
zamiast liczyć
1x2x3x....x9x10x11x....x23x....x68x....x88x....x99x100
liczymy
1x2x3x....x9x10x10x....x10x....x10x....x10x....x10x100
iloczyn 89-ciu dziesiątek to 1089;
setka dorzuca dwa zera a więc będzie 1091
a iloczyn pozostałych dziewięciu liczb liczymy na kalkulatorze:
1x2x3x4x5x6x7x8x9=362880
na ułożenie 100 klocków potrzeba zatem
362880x1091 sekund
czyli
6048x1091 minut
1008x1090 godzin
42x1090 dni
115x1087 lat
115x1084 tysięcy lat
115x1081 milionów lat
115x1078 miliardów lat
reasumując:
na ułożenie stu klocków potrzeba
115000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000 miliardów lat
(Z OGROMNYM niedomiarem)
a Wszechświat istnieje zaledwie
14 miliardów lat...
fragment DNA odpowiadający za nasze paznokcie
składa się z 28000 "klocków"
(źródło: "Chemia i życie" - kapitalna praca zbiorowa)
drobna zmiana w sekwencji spowodowałaby, że zamiast paznokci
wyrosłyby nam płetwy, szpony lub pazury;
życie nie mogło powstać przez przypadek;
zakładając że jednego ułożenia dokonujemy w ciągu sekundy;
proste
zwykła permutacja czyli 100!
1x2x3x....x9x10x11x....x23x....x68x....x88x....x99x100
no cóż; w warunkach domowych taki rachunek jest raczej niewykonalny;
da się natomiast oszacować liczbę 100!
oszacować Z OGROMNYM niedomiarem;
a zrobimy to tak:
każdą liczbę z przedziału 10-99 zamieniamy na 10;
zamiast liczyć
1x2x3x....x9x10x11x....x23x....x68x....x88x....x99x100
liczymy
1x2x3x....x9x10x10x....x10x....x10x....x10x....x10x100
iloczyn 89-ciu dziesiątek to 1089;
setka dorzuca dwa zera a więc będzie 1091
a iloczyn pozostałych dziewięciu liczb liczymy na kalkulatorze:
1x2x3x4x5x6x7x8x9=362880
na ułożenie 100 klocków potrzeba zatem
362880x1091 sekund
czyli
6048x1091 minut
1008x1090 godzin
42x1090 dni
115x1087 lat
115x1084 tysięcy lat
115x1081 milionów lat
115x1078 miliardów lat
reasumując:
na ułożenie stu klocków potrzeba
115000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000000 miliardów lat
(Z OGROMNYM niedomiarem)
a Wszechświat istnieje zaledwie
14 miliardów lat...
fragment DNA odpowiadający za nasze paznokcie
składa się z 28000 "klocków"
(źródło: "Chemia i życie" - kapitalna praca zbiorowa)
drobna zmiana w sekwencji spowodowałaby, że zamiast paznokci
wyrosłyby nam płetwy, szpony lub pazury;
życie nie mogło powstać przez przypadek;
- eka
- Posty: 18301
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Nienawidź
A sądzisz, że wszystkie możliwe sposoby budowy świata Absolut sprawdzał?
Jeśli tak, to po trosze racja tych wyznawców ( w tym fizyków) światów równoległych, uparcie trzymających się decydującej roli przypadku w Kreacji. Tłumaczą, że żadna opcja nie była uprzywilejowana. Wszechświat to nieskończona liczba wariantów. Ot, przypadek, że piszemy sobie ten komentarz właśnie teraz i w tym a nie innym świecie.
Po lekturze "Filozofii przypadku" Hellera zrozumiałam do końca, bez wątpliwości, że przypadku nie ma. Patrząc holistycznie na wszystko co się stało, od lawiny schodzącej z Kasprowego, po każdy nasz ruch, cokolwiek zaistnieje - jest dziełem zderzających się elementów w łańcuchu przyczynowo-skutkowym.
Nie istniał świat pierwotny. Poza czasem i przestrzenią, zaistniał punkt z wpisanym wzorem na ewolucję wszystkiego. Racjonalność praw wszechświata ten wzór potwierdza.
Stąd, jak twierdził Leibniz: Żyjemy w najlepszym z możliwych światów. Jednym z objawów doskonałości świata jest istniejąca w nim wolność. Bez wolności nie byłoby zła, ale mimo to świat byłby gorszy.
Ciągle myślę, w jakim zakresie faktycznie wolność istnieje. Niewielkim bardzo, ale zawsze.
Mogę nie chcieć nienawidzić.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Nienawidź
oczywiście że nie;
ja też nie sprawdzam wszystkich możliwych dróg udając się w podróż
np z Krakowa do Wrocławia;
nie mam wysokiego mniemania o swojej inteligencji
ale nie jestem Koziołkiem Matołkiem który wybrał się do Pacanowa
zdając się na przypadek

dzięki za polecenie Hellera;
znalazłem jego wykłady na YT
https://www.youtube.com/watch?v=4-naPht0Gic
nie tylko;
kiedyś przedstawię Ci dowód, ze komentarze które tu wypisujemy
zostały napisane zanim powstał Wszechświat;
przypomnij sobie proszę wiadomości o liczbach niewymiernych;
wolność jest wtedy kiedy nie ma barier
a nie ma barier
gdy nie ma niczego
to fragment wiersza "teoria niczego"
napisanego przez Autora
którego od lat usiłuję ściągnąć na nasz portal;
cytując klasyka: nie chcem ale muszem

- eka
- Posty: 18301
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Nienawidź
Hellera zdecydowanie radzę czytać, jest tak skromnym i wrażliwym człowiekiem, że nie potrafi odpowiadając na pytania jasno wyłożyć, że ktoś prowadzi nielogiczną analizę:) Zresztą jestem wzrokowcem w przyswajaniu wiedzy, może dlatego wybieram lekturę. Podoba mi się, kiedy uczciwie mówi: tego jeszcze nie wiemy (szczególnie gdy chodzi o biologię molekularną w interpretacji fizyki cząstek), bo daleko nam do Wiedzy pełnej, wyjaśniającej byt.
Hm, arytmetyka liczb wymiernych jest na dostępnym mi poziomie, pasuję w obliczu niewymiernych:)
Ale kilka lat temu obiło mi się o uszy, że forma każdego wiersza, każdego z piszących jest już ustalona w skomplikowanej materii teorii prawdopodobieństwa. Że coś było przed Wszechświatem, i tak szczegółowo zaplanowane... uwierzyć trudno.
Chyba że jesteśmy w scenariuszu genialnej GRY pod tytułem: Wszechświat. W której wszystkie warianty naszych posunięć/myśli itd. znacznie bardziej skomplikowany program (niż ten w naszych komputerach) rozpisał.
A ściągnij, warto byłoby porozmawiać nad tekstami.

Hm, arytmetyka liczb wymiernych jest na dostępnym mi poziomie, pasuję w obliczu niewymiernych:)
Ale kilka lat temu obiło mi się o uszy, że forma każdego wiersza, każdego z piszących jest już ustalona w skomplikowanej materii teorii prawdopodobieństwa. Że coś było przed Wszechświatem, i tak szczegółowo zaplanowane... uwierzyć trudno.
Chyba że jesteśmy w scenariuszu genialnej GRY pod tytułem: Wszechświat. W której wszystkie warianty naszych posunięć/myśli itd. znacznie bardziej skomplikowany program (niż ten w naszych komputerach) rozpisał.
Teoretycznie można założyć jednolitość materii wypełniającej Nieskończoność (pojęcie przez rozum ledwo tolerowane), a wiec tam nie będzie żadnych barier (nawet przestrzennych) dla tej jednolitej materii. Np. nigdzie nie kończący się ten sam mega mega mega kwant energii. Byłby nieograniczony w przestrzeni.
A ściągnij, warto byłoby porozmawiać nad tekstami.

-
- Posty: 1266
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Nienawidź
przypadkiem znalazłem wiersz
którego fragment tematycznie pasuje do Twojego;
a oto jego fragment:
Moja pamięć ostatnio nieco mnie zawodzi,
Może przez to, że myśli, o które mi chodzi,
I piękno, które cenię, kwitną nazbyt krótko;
Wiem jednak, że najgorszy to z możliwych skutków,
Kiedy się człowiek dławi z nienawiści.
Lecz kiedy myśli wszelki ślad jej zatrą,
Najgwałtowniejszy atak wiatru
Nie zdoła makolągwy oderwać od liści.
Najgorsza jest nienawiść wyrozumowana.
Ona więc za przekleństwo niech ma przekonania.
Czyż nie widziałem najmilszej kobiety,
Którą róg obfitości zrodził, lecz - niestety -
Miała też przekonania i duszę upartą?
Przehandlowała więc róg i wartości,
Które tak cenią ludzie prości,
Na stare miechy pełne wściekłych wiatrów.
"A prayer for my daughter" (Modlitwa za moją córkę)
W.B. Yeats
(przekład Ludmiła Marjańska
pozdrawiam

którego fragment tematycznie pasuje do Twojego;
a oto jego fragment:
Moja pamięć ostatnio nieco mnie zawodzi,
Może przez to, że myśli, o które mi chodzi,
I piękno, które cenię, kwitną nazbyt krótko;
Wiem jednak, że najgorszy to z możliwych skutków,
Kiedy się człowiek dławi z nienawiści.
Lecz kiedy myśli wszelki ślad jej zatrą,
Najgwałtowniejszy atak wiatru
Nie zdoła makolągwy oderwać od liści.
Najgorsza jest nienawiść wyrozumowana.
Ona więc za przekleństwo niech ma przekonania.
Czyż nie widziałem najmilszej kobiety,
Którą róg obfitości zrodził, lecz - niestety -
Miała też przekonania i duszę upartą?
Przehandlowała więc róg i wartości,
Które tak cenią ludzie prości,
Na stare miechy pełne wściekłych wiatrów.
"A prayer for my daughter" (Modlitwa za moją córkę)
W.B. Yeats
(przekład Ludmiła Marjańska
pozdrawiam

- eka
- Posty: 18301
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Nienawidź

Nieładnie, nieładnie, AS...ieńku. Mniejsza.
Yeats:
Powiedzmy, że podsycana troską o niewygaśnięcie, nienawiść, która bardziej określa tożsamość niż inne cechy.
Bo rozum i emocje się w genezie rozmijają.
Rozum pomaga im (uczuciom) przetrwać.
Bo co to znaczy: miłość wyrozumowana? Złość/strach/przerażenie/radość - wyrozumowane?
Nie zmusisz się do czucia emocji, najpierw jest bodziec, następnie emocja, w końcu intelekt.
Muszę się za liczby niewymierne zabrać. Nadzieja jest, bo kiedyś (na starym Ósmym) napisałam wierszydło inspirowane liczbą pi. Jest więc realna szansa:)
Pozdrawiam, AS...ie!

-
- Posty: 1266
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Nienawidź
wiem, bywam dożarty
An intellectual hatred is the worst,
So let her think opinions are accursed.
tak jest w oryginale
i myślę, że zacna skądinąd autorka przekładu
nieco przesadziła forsując rym;
"wyrozumowany" to raczej archaizm;
do dziś zachowała się chyba tylko wyrozumiałość;
rozum i emocje uzupełnię jeszcze wyobraźnią
i spróbuję Cię przekonać
że niezależność tych trzech czynników
jest o wiele większa niż zakładasz;
ale to już nie dzisiaj


An intellectual hatred is the worst,
So let her think opinions are accursed.
tak jest w oryginale
i myślę, że zacna skądinąd autorka przekładu
nieco przesadziła forsując rym;
"wyrozumowany" to raczej archaizm;
do dziś zachowała się chyba tylko wyrozumiałość;
tutaj podejmę polemikę;
rozum i emocje uzupełnię jeszcze wyobraźnią
i spróbuję Cię przekonać
że niezależność tych trzech czynników
jest o wiele większa niż zakładasz;
ale to już nie dzisiaj


- eka
- Posty: 18301
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Nienawidź
Czyli: intelektualna nienawiść jest najgorsza... w sumie synonim, choć intelekt od rozumu coś odróżnia.
Na pewno mózg generuje wszystkie trzy, czyli miejsce ich wspólne.
No to czekam:)
O! Wyobraźnia mi umknęła, skąd się biorą wyobrażenia? Z emocji i rozumu. Ze świadomości i podświadomości.
Na pewno mózg generuje wszystkie trzy, czyli miejsce ich wspólne.
No to czekam:)
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Nienawidź
ależ skąd
przeprowadźmy dwa proste eksperymenty:
1)
a) ktoś kogo nie widziałaś od lat
zaczepia Cię na ulicy i mówi cześć;
twarz znajoma ale za jasną cholerę
nie możesz sobie przypomnieć
imienia osoby która Cię zaczepiła;
o nazwisku nie wspominając...
obraz tej osoby zachował się w Twojej pamięci
(bo inaczej byś jej nie rozpoznała)
ale podpisu tego obrazu - brak...
b) w dziale nekrologów odnajdujesz znajome nazwisko;
no jasne, lata temu chodził Tobą na kurs tańca;
ale jak wyglądał? no za Chiny...
nie odpowiesz czy był rudy czy łysy;
widać więc wyraźnie że pamięć przechowująca obrazy
jest całkowicie odrębna i niezależna od tej
która przechowuje informacje;
2) na tej samej zasadzie nie będziesz umiała
nazwać zapachu który znasz
albo wiesz np że storczyki pachną
ale nie wiesz jak...
najogólniej rzecz ujmując
intelekt posługuje się informacjami
a wyobraźnia obrazami, dźwiękami, smakiem itd;
poeci, którzy doceniają potęgę wyobraźni
umieszczają obrazy w swoich wierszach...
a emocje?
także je zapamiętujemy;
są niezależne od w/w
bo oto zaczepia Cię facet
którego nie znasz i zupełnie nie kojarzysz;
natychmiast jesteś do gościa wrogo nastawiona;
dlaczego?
bo ten gość ma twarz której nie zapamiętałaś
nazwisko którego nie zapamiętałaś
ale w Twojej pamięci zachowała się złość
bo jako chłopak dokuczał Ci w szkole;
myśli, emocje i wyobraźnia
są od siebie całkowicie niezależne...
