• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    [email protected]
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

matrymonialny tryptyk romantyczny

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7235
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46

matrymonialny tryptyk romantyczny

#31 Post autor: alchemik » 10 wrz 2018, 17:24

alchemik pisze:
02 wrz 2018, 21:06
z mgieł

powstał wariat z szóstym zmysłem
i widziadło
ze snu snuta kobita
wyrwani poza oprzęd pań losu
poza czasem

czasem we śnie spotykają się tylko
przeklęci kochankowie
miłość czysta a chciałoby się
skonsumować

wychodzą na rozstaje dróg
paktować z diabłem
niech oblecze upiory w cielesne
oblicza sukienki

czy potracili dusze czy fiksują ciała
może jedno i drugie w objęciach
psychiatry
anioła

w kleszczach smutnego domu bez klamek
wyznają wieczną miłość zjawom

precz fantasmagoriom już pora na leki
to klucz
w beznadziejną normalność
albo niech ich szaleństwo trwa
Romea z Juliette
dopóki nie zaglądają im do głowy
aż po grób

mnożone horyzonty i szczęśliwy trup

piąte słońce już zaszło wschodzi szóste
na razie bez specjalnych zakłóceń
proroctwa albo się samo spełniają
gdzieś kiedyś
albo stawiają opór losowi

na koniec przychodzi zegarmistrz
nakręcić zmarznięty mechanizm
cholera
pękła lodowa sprężyna
lecz purpurowy za nic ma drobiazgi takie
z szkieletowego gorsetu fiszbinem
zastąpi element

happy end

tymczasem przez chwilę
słońce na zachodzie wschodzi

a od północy nadchodzi kat
niezaspokojoną kochankę
niech stryczek popieści
z przydługiego rękawa

ogłoszono na całym mieście
że małodobry nad mistrze

mistrz następną założy wstęgę
na gładkoduszną szyję
w kolejnej małżeńskiej ceremonii

tak!

dopóki śmierć ich nie rozłączy
alchemik pisze:
02 wrz 2018, 21:06
z mgieł

powstał wariat z szóstym zmysłem
i widziadło
ze snu snuta kobita
wyrwani poza oprzęd pań losu
poza czasem

czasem we śnie spotykają się tylko
przeklęci kochankowie
miłość czysta a chciałoby się
skonsumować

wychodzą na rozstaje dróg
paktować z diabłem
niech oblecze upiory w cielesne
oblicza sukienki

czy potracili dusze czy fiksują ciała
może jedno i drugie w objęciach
psychiatry
anioła

w kleszczach smutnego domu bez klamek
wyznają wieczną miłość zjawom

precz fantasmagoriom już pora na leki
to klucz
w beznadziejną normalność
albo niech ich szaleństwo trwa
Romea z Juliette
dopóki nie zaglądają im do głowy
aż po grób

mnożone horyzonty i szczęśliwy trup

piąte słońce już zaszło wschodzi szóste
na razie bez specjalnych zakłóceń
proroctwa albo się samo spełniają
gdzieś kiedyś
albo stawiają opór losowi

na koniec przychodzi zegarmistrz
nakręcić zmarznięty mechanizm
cholera
pękła lodowa sprężyna
lecz purpurowy za nic ma drobiazgi takie
z szkieletowego gorsetu fiszbinem
zastąpi element

happy end

tymczasem przez chwilę
słońce na zachodzie wschodzi

a od północy nadchodzi kat
"niezaspokojoną kochankę
niech stryczek popieści"
z przydługiego rękawa

ogłoszono na całym mieście
że małodobry nad mistrze

mistrz następną założy wstęgę
na gładkoduszną szyję
w kolejnej małżeńskiej ceremonii

tak!

dopóki śmierć ich nie rozłączy
alchemik pisze:
02 wrz 2018, 21:06
z mgieł

powstał wariat z szóstym zmysłem
i widziadło
ze snu snuta kobita
wyrwani poza oprzęd pań losu
poza czasem

czasem we śnie spotykają się tylko
przeklęci kochankowie
miłość czysta a chciałoby się
skonsumować

wychodzą na rozstaje dróg
paktować z diabłem
niech oblecze upiory w cielesne
oblicza sukienki

czy potracili dusze czy fiksują ciała
może jedno i drugie w objęciach
psychiatry
anioła

w kleszczach smutnego domu bez klamek
wyznają wieczną miłość zjawom

precz fantasmagoriom już pora na leki
to klucz
w beznadziejną normalność
albo niech ich szaleństwo trwa
Romea z Juliette
dopóki nie zaglądają im do głowy
aż po grób

mnożone horyzonty i szczęśliwy trup

piąte słońce już zaszło wschodzi szóste
na razie bez specjalnych zakłóceń
proroctwa albo się samo spełniają
gdzieś kiedyś
albo stawiają opór losowi

na koniec przychodzi zegarmistrz
nakręcić zmarznięty mechanizm
cholera
pękła lodowa sprężyna
lecz purpurowy za nic ma drobiazgi takie
z szkieletowego gorsetu fiszbinem
zastąpi element

happy end

tymczasem przez chwilę
słońce na zachodzie wschodzi

a od północy nadchodzi kat
niezaspokojoną kochankę
niech stryczek popieści
z przydługiego rękawa

ogłoszono na całym mieście
że małodobry nad mistrze

mistrz następną założy wstęgę
na gładkoduszną szyję
w kolejnej małżeńskiej ceremonii

tak!

dopóki śmierć ich nie rozłączy
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
[email protected]

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18265
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

matrymonialny tryptyk romantyczny

#32 Post autor: eka » 10 wrz 2018, 18:39

alchemik pisze:
02 wrz 2018, 21:06
z mgieł

powstał wariat z szóstym zmysłem
i widziadło
ze snu snuta kobita
wyrwani poza oprzęd pań losu
poza czasem

czasem we śnie spotykają się tylko
przeklęci kochankowie
miłość czysta a chciałoby się
skonsumować

wychodzą na rozstaje dróg
paktować z diabłem
niech oblecze upiory w cielesne
oblicza sukienki

czy potracili dusze czy fiksują ciała
może jedno i drugie w objęciach
psychiatry
anioła

w kleszczach smutnego domu bez klamek
wyznają wieczną miłość zjawom

precz fantasmagoriom już pora na leki
to klucz
w beznadziejną normalność
albo niech ich szaleństwo trwa
Romea z Juliette
dopóki nie zaglądają im do głowy
aż po grób

mnożone horyzonty i szczęśliwy trup

piąte słońce już zaszło wschodzi szóste
na razie bez specjalnych zakłóceń
proroctwa albo się samo spełniają
gdzieś kiedyś
albo stawiają opór losowi

na koniec przychodzi zegarmistrz
nakręcić zmarznięty mechanizm
cholera
pękła lodowa sprężyna
lecz purpurowy za nic ma drobiazgi takie
z szkieletowego gorsetu fiszbinem
zastąpi element

happy end

tymczasem przez chwilę
słońce na zachodzie wschodzi

a od północy nadchodzi kat
niezaspokojoną kochankę
niech stryczek popieści
z przydługiego rękawa

ogłoszono na całym mieście
że małodobry nad mistrze

mistrz następną założy wstęgę
na gładkoduszną szyję
w kolejnej małżeńskiej ceremonii

tak!

dopóki śmierć ich nie rozłączy
Tu są jeszcze dwa splagiatowane fragmenty, bądź tak uprzejmy i na pierwszej stronie weź je potraktuj kursywą oraz podaj w odnośnikach nicki trzech autorów.
Mam nadzieję, że cały Twój wywód na poprzedniej stronie to żart w stylu: atak najlepszą metodą obrony.
Lucile ma Ciebie przepraszać???!
Pycha Cię pożarła czy głupota? Starczy tej bezczelności świadomej czy nie.

Admin dał Ci czas do czwartku, więc powstrzymam się, jako opiekun działu, przed interwencją na czerwono.

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4856
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

matrymonialny tryptyk romantyczny

#33 Post autor: Lucile » 10 wrz 2018, 18:57

Szanowni Państwo.
ponieważ sprawa toczy się nadal, nawet, niestety, nabiera cech kuli śniegowej, a zainteresowany do dzisiaj nie reagował, przedstawię swoje stanowisko, chociaż wydawało mi się, że to co miałam w tej sprawie do powiedzenia zawarłam w pierwszym moim poście, cytuję go ponownie:

05 wrz 2018, 17:57

Nie mam zwyczaju odwoływać się do moich tekstów, ale ten - precyzyjnie rzecz ujmując, fragment trzeciej części tryptyku - przypomniał mi popełniony kiedyś wierszyk. Dokładnie ta fraza:
alchemik pisze: ↑niezaspokojoną kochankę
niech stryczek popieści

zabrzmiała mi znajomo:
https://stare.osme-pietro.pl/viewtopic.php?f=11&t=24906
to te wersy
a niezaspokojoną kochankę niechaj śmiało
stryczek popieści

Jeżeli, w jakimś stopniu były inspiracją niemalże takiej samej u Ciebie, to miło mi.

Pozdrawiam


Nie ma tam żadnej napaści i oskarżeń. Zwróciłam tylko uwagę na wyjątkową zbieżność tej nieszczęsnej frazy. I nic więcej. Frazy, jaką jeden z komentujących raczył nazwać „dupiastą”. A skoro tak, to nie ma o co kruszyć kopii. Jednak, jako że zauważam skłonność do przypisywania mi złej woli, intryganctwa, chęci zadymy, już sama nie wiem – swoistego lansowania się? - postanowiłam przedstawić Państwu, część (dotyczącą tej właśnie sprawy) moich starań o jej wyjaśnienie:

Fragment mojego maila do Alchemika:
19:21 (23 godziny temu)
„Czyżbyś, po zamieszczeniu na 8p. wiersza pt. "Matrymonialny tryptyk romantyczny" więcej tam nie zaglądał? To zajrzyj, a przekonasz się, jaką burzę wywołała moja oszczędna i wyważona uwaga o Twoim zacytowaniu jednej frazy z mojego tekstu.  Po dzisiejszym uważnym przyjrzeniu się sprawie, chyba już wiem jakie mechanizmy zadziałały. Początek "sprawy" leży  w - dwa lata temu - prowadzonej  zabawie  niekończący się wiersz.  Na mój 311 post,  kończący się słowami:

Honor ocalony, a niezaspokojoną kochankę... niech stryczek popieści

odpowiedziałeś  w 312 poscie:
 honor ocalony a niezaspokojoną kochankę... niech stryczek popieści
ogłoszono na całym mieście że małodobry nad mistrze 
następną założy wstęgę na gładkoduszną szyję
w kolejnej małżeńskiej ceremonii tak
dopóki śmierć ich nie rozłączy”.


Wyjaśniłam także tę sprawę w Zespole:
09 wrz 2018, 19:48

"Właśnie, po dokładnym zbadaniu praprzyczyny Jurkowego zapożyczenia tej nieszczęsnej frazy, już wiem skąd się to wzięło.
Otóż, dwa lata temu prowadzona była zabawa w niekończący się wiersz, zresztą zapoczątkowana przez Alchemika.
Jeden z moich postów kończył się wersem:

Honor ocalony, a niezaspokojoną kochankę, niech stryczek popieści.

Jerzy odpowiedział swoim, zgodnie z regułami cytując ostatni wers poprzednika.
Być może miał to gdzieś zapisane i postanowił wykorzystać. Wtedy, dwa lata temu dopisał do mojego wersu to:
honor ocalony a niezaspokojoną kochankę... niech stryczek popieści
ogłoszono na całym mieście że małodobry nad mistrze
następną założy wstęgę na gładkoduszną szyję
w kolejnej małżeńskiej ceremonii tak
dopóki śmierć ich nie rozłączy



Potem ja wykorzystałam tę - tak, czy siak - swoją frazę w "Babcinych opowieściach", a Alchemik (być może nieświadomie, ale kto go tam wie?) w swoim.

Ot, i cała burza w szklance wody, a ja niemalże antyczny kustosz muzealny, nie byłabym sobą, gdybym nie próbowała zgłębić genealogii i proweniencji".

Szanowni Państwo, to jest wszystko, co mam w tej sprawie do powiedzenia.

Pozdrawiam dyskutujących
L
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


[email protected]

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7235
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46

matrymonialny tryptyk romantyczny

#34 Post autor: alchemik » 10 wrz 2018, 19:45

Lucia, przyjaciółko, nie mam do Ciebie w najmniejszym nawet stopniu pretensji, że namieszałaś cokolwiek.
Coś sobie przypomniałaś.
Może coś, o czym ja akurat zapomniałem.
A tu!!!
Ot, efekt motyla.
Trąci taki skrzydełkiem w Gwadelupie prekolumbijskiej, a w XXXI w. przegrywamy z watahą z siedmionogich minóg z Aldebarana.
Używamy słów w powtarzający się lub nie powtarzający sposób.
Ile jest takich kombinacji? Cały Wszechświat z Aldebaranem i Wegą włącznie + wymiary mistyczne.
Tu akurat jest prościej, bo chodzi o pewne inspiracje wzajemne.
Lucia też wykorzystała w swoim wierszu fragment z zabawy ze mną i z innymi.
Proszę, nie ograniczajcie się.
Twórzcie, nawet zapominając o cudzysłowie.
Bylebyście tylko świadomie nie kradli czyichś dóbr!!!
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
[email protected]

Awatar użytkownika
Mchuszmer
Posty: 868
Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15

matrymonialny tryptyk romantyczny

#35 Post autor: Mchuszmer » 10 wrz 2018, 20:42

Tym bardziej: to nie sprawa tylko Waszej dwójki, Lucile, zdajesz sobie na pewno sprawę, że chodzi o zasadę. Któryś raz szeroko omijaną, ale dam spokój. Obecność przypisu to chyba rzecz absolutnie podstawowa i nie pojmuję, jak ktoś może walczyć pazurami, by go nie użyć, używać (powyżej wstawił tylko jakieś cytaty wiersza, zakopujące komenty). Sama skrupulatnie zaznaczasz autorstwo zapożyczanych fraz i nikt nie wyobrazi sobie, byś postąpiła inaczej. Poziom, do jakiego fajnie byłoby ciągnąć forum
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2018, 21:26 przez Mchuszmer, łącznie zmieniany 1 raz.
mchusz, mchusz.

Awatar użytkownika
tetu
Posty: 1305
Rejestracja: 03 gru 2016, 09:44

matrymonialny tryptyk romantyczny

#36 Post autor: tetu » 10 wrz 2018, 20:53

alchemik pisze:
10 wrz 2018, 13:54
Tetu, mylisz się we wszystkich kwestiach.
Jestem Jerzy Edmund Sobczak.
To moje rodowe Imię i nigdy nie zamierzam się go wstydzić.
alchemik pisze:
10 wrz 2018, 14:03
hcę jeszcze dodać, że pierdolę jakiekolwiek przeprosiny.
Chyba, że od tetu, która jest jak dziecko we mgle, i którą lubię za jej starania dochodzenia do prawdy, pomimo mgły.
Tetu, nie jestem Andrzejem.
Jestem prawdziwym Jerzym jeżem i każdy Ci to powie.
Jerzy Edmundzie Sobczaku - Alchemiku.
Dziecko we mgle czuje się zawiedzione, ponieważ czytasz po łebkach.
Gdybyś czytał uważnie doczytałbyś, że zwracając się po imieniu Andrzej nie mówiłam do Ciebie tylko do Asa, co wyraźnie zaznaczyłam (odsyłam Cię do jedynego mojego komentarza w tym temacie)
Nawet go rozdzieliłam, zrobiłam większą przerwę, żeby było czytelnie, co i do kogo, a Ty pomimo wszystko przeczytałeś na opak, po swojemu i w dodatku przypisujesz mi jakąś "ułomność" niewiedzę, mgłę i cholera wie co jeszcze.
Fajnie, że lubisz tetu i słusznie stwierdziłeś, że stara się dochodzić prawdy, za co już nieraz oberwała, ale to szczegół.
Jerzy Ty się weź i ogarnij. Zmień dilera, bierz połowę, albo porzuć alchemię, bo coś Ci wyjątkowo szkodzi.
Wina jest ewidentnie po Twojej stronie.
Już nieważne czy to plagiat, zapożyczenie, zabawa, czy inspiracja, nieistotne. Nie uświadomiłeś tego ludziom, nie zaznaczyłeś faktu i jeszcze każesz się przepraszać?
Masz tupet. Nie uważasz, że to jest chore?
Jeszcze się Lusi w tym wszystkim oberwało.
Nie wierzę w to co czytam Jurek, co się z Tobą dzieje?
Ode mnie jednej przyjąłbyś przeprosiny? super! tyle tylko że ja tu nie jestem żadnym wyjątkiem i nie zamierzam Cię przepraszać, bo nie czuję się winna, to raz, a dwa tak po prawdzie to przeprosiny teraz należą się mnie.
Za dziecko we mgle i chaos jaki wprowadzasz. Ale spoko nie jestem obrażalska (aczkolwiek zakpiłeś ze mnie, a tego nie lubię) więc Ci daruję i nie oczekuję przeprosin.
Doskonale wiem Jerzy, who is who. Zapamiętaj.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Admin
Posty: 14814
Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50

matrymonialny tryptyk romantyczny

#37 Post autor: skaranie boskie » 10 wrz 2018, 21:26

alchemik pisze:
10 wrz 2018, 13:54
Może powinna odrobinę, ale tylko odrobinę moze wstydzić się Lucia, że nie wyjaśniła, jak powstał wiersz.
Wiem, nie pamiętała. Pamiętała tylko swoją frazę, która była podobna do mojej.
Oczywiście, że podobna, bo moja powstała w odpowiedzi na tę Jej.
Żebyś, Jurku, nie mówił, że gonię za sensacją, to powiem, że właśnie takiego wyjaśnienia oczekiwałem.
Od początku byłem, że fraza, wymyślona przez Lucile była wstawiona w tekst celowo, że by zwrócić na coś uwagę. Nawet się domyślałem na co. Poprosiłem o wyjaśnienie z dwoch powodów.
Pierwszy - mało ważny - to taki, że nie każdy śledzi dokładnie portal i mógłby kiedyś powiedzieć, że na Ósmym to ino plagiaty piszą, a administracja przymyka na to oko.
Drugi - ważniejszy - to sposób, w jaki tej frazy użyłeś, a muszę przyznać, że urągający wszelkim standardom.
Dodając nie swoje do swojego, wypada bowiem jakoś zaznaczyć, że to cytat (najpopularniejszym sposobem takiego zaznaczenia jest kursywa). Wskazane jest również podanie źródła, ale myślę, że tak niewielkim gronie, jak użytkownicy naszego portalu, można się było bez tego ostatniego obyć. Powinieneś o tym wiedzieć, tym bardziej, że już kiedyś o kursywę właśnie rozbiło się inne podejrzenie.
Skoro wyjaśniłeś, wszelkie zarzuty przeciw Tobie uważam za niebyłe. Przeprosin nie będzie, bo i zarzutów by nie było, gdybyś dopełnił formalności, o co niniejszym Cię bardzo proszę. Jeśli w utworze pojawi się kursywa, dopilnuję, by cała dyskusja, poza pierwszym postem Lucile, oraz twoim wyjaśnieniem (pozbawionym kąśliwych przymówek), trafiła do zsypu. Chyba, że sam postanowisz, by tu została.
Jana pisze:
10 wrz 2018, 14:54
Lucile, jak sama stwierdziła, było bardzo miło, że jej wiersz był inspiracją dla Alchemika, dlaczego wiec się nie odzywa i nie bierze go w obronę? Przecież nawet w sądzie wycofanie zarzutu, powoduje zakończenie sprawy:)
Brak luzu i radości z tworzenia,natomiast toczą się batalie o jakieś słowo czy frazę.To zniechęca.
Jano, kradzież własności intelektualnej - o ile taka zaistnieje - jest przestępstwem. Naturalnie do jej ścigania powołane są odpowiednie organy. Poza jednak prawem polskim (i nie tylko), mamy nasze prawo wewnętrzne (regulamin), który nakazuje bezwzględne usunięcie konta osoby, która dopuściła się czegoś takiego. Oczywiście nie dokonuje się ona automatycznie, ponieważ nie ma winy, bez dowodu, każdy winowajca zaś musi mieć szansę obrony. Tego się trzymamy i - jak widać - wychodzi nam to na dobre.

Uważam sprawę za zakończoną i proszę więcej do niej nie wracać.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
[email protected]

AS...
Posty: 1266
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57

matrymonialny tryptyk romantyczny

#38 Post autor: AS... » 10 wrz 2018, 21:45

zacne Skaranie, pozwól proszę, że i ja zakończę sprawę;
jeszcze raz dziękuję za przesunięcie terminu ultimatum;
warto było

gdybym podrobił Monę Lisę - zgoda, paka
gdybym wstawił wiersz Szymborskiej pod swoim nikiem - zgoda, idę siedzieć
ale - przepraszam - jakież to np moje "arcydzieła" podlegają aż takiej ochronie?
byłbym skończonym megalomanem, gdybym do swoich tworów przykładał miarę taką
jaka należy się wielkim mistrzom;
dla mnie pisanie czegoś co nazywacie wierszami jest pasją, hobby, zabawą
jest nauką, zdobywaniem wiedzy i dzieleniem się z innymi;
gdybym spotkał moje frazy u innych autorów
byłby to dla mnie powód do radości; znaczyłoby to bowiem,
że to, co leżało mi na sercu, utkwiło w czyjejś pamięci;
dlatego wszem i wobec oświadczam: z asa można zrzynać co się chce
bez narażania się na zarzuty o kradzież;

oświadczam również, że nie mam zamiaru podkradać cudzych wersów
z powodu, który zabrzmi egoistycznie: przyjemność sprawia mi proces tworzenia
a nie rozbój na cudzych tekstach

serdecznie pozdrawiam

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Admin
Posty: 14814
Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50

matrymonialny tryptyk romantyczny

#39 Post autor: skaranie boskie » 10 wrz 2018, 21:55

Zacny Asie.
Nie o rozbój tu szło, jeno o formę, w jaki się dokonał.
Rozbójnik wyjaśnił i jest po sprawie.
Zauważ, że przez cały czas pisałem, iż nikt go o nic nie oskarża, a jedynie domagamy się wyjaśnienia.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
[email protected]

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Admin
Posty: 14814
Rejestracja: 29 paź 2011, 00:50

matrymonialny tryptyk romantyczny

#40 Post autor: skaranie boskie » 10 wrz 2018, 22:26

Jeszcze jedna uwaga...
Alchemiku, to do Ciebie.
Oświadczam publicznie, że jeśli przytrafi Ci się po raz trzeci podobna wpadka, usunę twoje konto, bez pytania o szczegóły. I to nie dlatego - jak sugerujesz - że Cię nie lubię, tylko w interesie portalu, dbałość o który leży w zakresie moich obowiązków. Zapamiętaj sobie dobrze powyższe zdanie i dbaj, bym nie musiał go nigdy zacytować.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
[email protected]

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”