-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
postawa
- biegnąca po fali
- Posty: 2573
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
postawa
wyczekiwanie
bo może ktoś szyje właśnie kolejne kłamstwa albo płaszcz
pochłaniający odgłosy miasta
tętent mechanicznych koni
bo może szyje z cudzego lata
albo dymu
gdy las kominów przerasta dumny starodrzew
spójrz
jak cicholuby schodzą się zewsząd
by podpatrywać niewidzialną rękę
taniec igły upuszczanej bezdźwięcznie
gdy roztargnienie bierze górę nad skupionym wokół mrokiem
jak przysuwają się bezszmerowo choć bezsennie
więc można by spodziewać się choćby westchnień
a tu nic
i próżno wyczekiwać aplauzu
który wzruszając powietrze zmierzwiłby ugładzone włókna
dopuścił brzęczenie muchy
gwizd kosa z tej lipy przydrożnej
która na baczność rośnie
na rój
i szum w głowie
Inspiracja - poezja Sz. Florczyka
Stanisław Grochowiak
bo może ktoś szyje właśnie kolejne kłamstwa albo płaszcz
pochłaniający odgłosy miasta
tętent mechanicznych koni
bo może szyje z cudzego lata
albo dymu
gdy las kominów przerasta dumny starodrzew
spójrz
jak cicholuby schodzą się zewsząd
by podpatrywać niewidzialną rękę
taniec igły upuszczanej bezdźwięcznie
gdy roztargnienie bierze górę nad skupionym wokół mrokiem
jak przysuwają się bezszmerowo choć bezsennie
więc można by spodziewać się choćby westchnień
a tu nic
i próżno wyczekiwać aplauzu
który wzruszając powietrze zmierzwiłby ugładzone włókna
dopuścił brzęczenie muchy
gwizd kosa z tej lipy przydrożnej
która na baczność rośnie
na rój
i szum w głowie
Inspiracja - poezja Sz. Florczyka
Stanisław Grochowiak
Ostatnio zmieniony 06 sty 2019, 17:07 przez biegnąca po fali, łącznie zmieniany 1 raz.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- tabakiera
- Posty: 5005
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
postawa
Kopiuję, bo Ty potem zmieniasz z dziesięć razy i moje komenty są z dupki wyjęte, a w zasadzie tak wyglądają.biegnąca po fali pisze: ↑06 sty 2019, 11:50wyczekiwanie
bo może ktoś szyje właśnie kolejne kłamstwa albo płaszcz
pochłaniający odgłosy miasta
tętent mechanicznych koni bez kopyt i grzyw
bo może szyje z cudzego lata
albo dymu
gdy las kominów przerasta dumny dotąd starodrzew
spójrz
jak cicholuby schodzą się zewsząd
by podpatrywać niewidzialną rękę
taniec igły upuszczanej bezdźwięcznie
gdy roztargnienie bierze górę nad skupionym wokół mrokiem
jak przysuwają się bezszmerowo choć bezsennie
więc można by spodziewać się choćby westchnień
a tu nic
i próżno wypatrywać aplauzu
który wzruszając powietrze zmierzwiłby ugładzone włókna
dopuszczając brzęczenie muchy
gwizd kosa z lipy przy drodze
która na baczność rośnie
na rój
i szum w głowie
Inspiracja - poezja Sz. Florczyka
Stanisław Grochowiak

Ty mnie nie musisz tłumaczyć, co to koń mechaniczny. Jednostka mocy, często podaje się ją, sprzedając samochody, więc może kojarzyć się z miastem, rozwojem cywilizacji (wszak mechanizm wyparł konia z grzywą, pyskiem i robieniem kupy). Dlatego nie rozumiem, po co dopisek, że bez grzyw i kopyt są konie mechaniczne.biegnąca po fali pisze: ↑06 sty 2019, 11:50pochłaniający odgłosy miasta
tętent mechanicznych koni bez kopyt i grzyw
Wypatruje się wzrokiem, aplauz się słyszy. Można go nasłuchiwać lub wyczekiwać, nie wypatrywać.
- niby wiem, co rośnie przy drodze, ale nie wynika to z konstrukcji Twojej wypowiedzi.
Na mój gust to wiersz o tym, jak to wspaniale jest na wsi i kłamliwie w mieście. Jak rozwój cywilizacji wpływa na sielski i anielski obraz pól, łąk i śpiewających kosów.
Pewnie spłaszczam.
Dostrzegam niewielką inspirację wierszem "Płaszcz".
No i cień neologizmów, które lubi Szymek.
I Twoje przegadanie, narzekanie na świat oraz poczucie rytmu, które macie oboje.

PS: Nie narzekacie oboje na poczucie rytmu, tylko je macie.

To po to, żeby Ci błąd z drogą i lipą zobrazować.

Ostatnio zmieniony 06 sty 2019, 16:40 przez tabakiera, łącznie zmieniany 2 razy.
- Mchuszmer
- Posty: 868
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
postawa
Bardzo mi miło :-D
być choćby drobnym bodźcem do pisania, niemniej tu nie ma mowy o niesamodzielności, bo to bardzo po Twojemu wiersz
(nie doszukałem się odniesienia do jakieś konkretnego utworu Grochowiaka, ze swoich wylukałem motyw płaszcza, ). No, są dorodne brzmienia, które jeszcze zagęszczają ciężki, zawiesisty klimat. Napięcia, wyczekiwania, jakby na impuls, gest z zewnątrz, który ożywi, doda znaczenia temu, co zagłuszane. Aczkolwiek łatwiej tu przychodzi wnikanie w klimat, niż odpowiedz na pytanie, o czym dokładnie jest tekst. Ciekawy. Fajny neologizm(?) ugładzone.
Kombinuję czytając sobie w ostatniej strofie z przydrożnej lipy (/która...), choć fakt, że odpadałoby jedno z trzech rymujących się słów.
Na pewno pomyślałbym jeszcze nad pierwszym wersem ostatniej strofy, bo -ąc z tym poniżej trochę się zderza, więc może
który by wzruszył powietrze zmierzwił ugładzone włókna / dopuszczając... (mogłoby też być dopuścił i reszta bez zmian, ale wtedy zabrakłoby brzęczącego starcia głosek;-).
Szymek
Znowu pisałem z kimś jednocześnie:-)
Wers o grzywach i kopytach - też miałem ten problem, może faktycznie zbędne, aczkolwiek pomyślałem, że miało to być podkreślenie nie tego, czym są owe rumaki, ale tego, czego brak, natury, życia. Prędzej pomyślałbym, czy potrzebne jest "mechanicznych":-) (myślę też, że wers by lepiej brzmiał).
Zgadzam się z Dorotką co do tego aplauzu (choć co prawda głośnym wyrażaniem uznania jest też klaskanie, ale to by było już zbyt naciągane usprawiedliwienie), może czekać?
być choćby drobnym bodźcem do pisania, niemniej tu nie ma mowy o niesamodzielności, bo to bardzo po Twojemu wiersz
(nie doszukałem się odniesienia do jakieś konkretnego utworu Grochowiaka, ze swoich wylukałem motyw płaszcza, ). No, są dorodne brzmienia, które jeszcze zagęszczają ciężki, zawiesisty klimat. Napięcia, wyczekiwania, jakby na impuls, gest z zewnątrz, który ożywi, doda znaczenia temu, co zagłuszane. Aczkolwiek łatwiej tu przychodzi wnikanie w klimat, niż odpowiedz na pytanie, o czym dokładnie jest tekst. Ciekawy. Fajny neologizm(?) ugładzone.
Kombinuję czytając sobie w ostatniej strofie z przydrożnej lipy (/która...), choć fakt, że odpadałoby jedno z trzech rymujących się słów.
Na pewno pomyślałbym jeszcze nad pierwszym wersem ostatniej strofy, bo -ąc z tym poniżej trochę się zderza, więc może
który by wzruszył powietrze zmierzwił ugładzone włókna / dopuszczając... (mogłoby też być dopuścił i reszta bez zmian, ale wtedy zabrakłoby brzęczącego starcia głosek;-).
Szymek
Znowu pisałem z kimś jednocześnie:-)
Wers o grzywach i kopytach - też miałem ten problem, może faktycznie zbędne, aczkolwiek pomyślałem, że miało to być podkreślenie nie tego, czym są owe rumaki, ale tego, czego brak, natury, życia. Prędzej pomyślałbym, czy potrzebne jest "mechanicznych":-) (myślę też, że wers by lepiej brzmiał).
Zgadzam się z Dorotką co do tego aplauzu (choć co prawda głośnym wyrażaniem uznania jest też klaskanie, ale to by było już zbyt naciągane usprawiedliwienie), może czekać?
mchusz, mchusz.
- biegnąca po fali
- Posty: 2573
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
postawa
Dziś (wyjątkowo) bez jojczenia. Hi.
Zgadzam się ze wszystkimi uwagami. I odnośnie kopyt i grzyw, bo to niepotrzebne dopowiedzenie, i odnośnie niezrecznosci w sprawie lipy i drogi. Mam pewną wątpliwość co do "wypatrywania aplauzu" - chodziło mi o brawa. Brawa widać. I właśnie ten ruch, ruch dłoni, miał poruszyć powietrze. No. Ale się nie upieram. Nie w przypadku wiersza inspirowanego. Dzięki, tab.
Szymek - dziękuję za inspirację i spokój z jakim do niej podszedles. Grochowiaka "dociekliwi" dopatrza się w puencie. A z Ciebie starałam się podebrac styl. Te lekkość, melodyjnosc i nastrój, którym tak pięknie czarujesz/odczarowujesz szarą rzeczywistość:)
Zgadzam się ze wszystkimi uwagami. I odnośnie kopyt i grzyw, bo to niepotrzebne dopowiedzenie, i odnośnie niezrecznosci w sprawie lipy i drogi. Mam pewną wątpliwość co do "wypatrywania aplauzu" - chodziło mi o brawa. Brawa widać. I właśnie ten ruch, ruch dłoni, miał poruszyć powietrze. No. Ale się nie upieram. Nie w przypadku wiersza inspirowanego. Dzięki, tab.
Szymek - dziękuję za inspirację i spokój z jakim do niej podszedles. Grochowiaka "dociekliwi" dopatrza się w puencie. A z Ciebie starałam się podebrac styl. Te lekkość, melodyjnosc i nastrój, którym tak pięknie czarujesz/odczarowujesz szarą rzeczywistość:)
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
postawa
Ciekawy wiersz. Zastanawia mnie jednakbiegnąca po fali pisze: ↑06 sty 2019, 11:50gwizd kosa z tej lipy przydrożnej
która na baczność rośnie
na rój
ta lipa na baczność. Bo lipa to akurat drzewo rozłożyste
mocno rozrastające się na boki. Nigdy bym jej
z pozycją "na baczność" nie skojarzył.
Generalnie końcówki nie do końca rozumiem,
chociaż brzmi - trzeba przyznać.
- eka
- Posty: 18285
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
postawa
wyczekiwanie
(-) ktoś szyje właśnie (-) kłamstwa albo płaszcz
pochłaniający odgłosy miasta
(-)
(-)szyje z cudzego lata
albo dymu
gdy las kominów przerasta dumny starodrzew
spójrz
jak cicholuby schodzą się zewsząd
by podpatrywać niewidzialną rękę
taniec igły upuszczanej bezdźwięcznie
gdy roztargnienie bierze górę nad skupionym (-) mrokiem
jak przysuwają się bezszmerowo (-)bezsennie
więc można (-) spodziewać się choćby westchnień
a tu nic
(-) próżno wyczekiwać aplauzu
(on) wzruszając powietrze
zmierzwiłby ugładzone włókna
dopuścił brzęczenie muchy
gwizd kosa z (-) lipy przydrożnej
która na baczność rośnie
na rój
i szum w głowie
___________
Dobry liryk, Ewo. Zaciska krtań. Wybacz wersję bez kilku wyrazów.
(-) ktoś szyje właśnie (-) kłamstwa albo płaszcz
pochłaniający odgłosy miasta
(-)
(-)szyje z cudzego lata
albo dymu
gdy las kominów przerasta dumny starodrzew
spójrz
jak cicholuby schodzą się zewsząd
by podpatrywać niewidzialną rękę
taniec igły upuszczanej bezdźwięcznie
gdy roztargnienie bierze górę nad skupionym (-) mrokiem
jak przysuwają się bezszmerowo (-)bezsennie
więc można (-) spodziewać się choćby westchnień
a tu nic
(-) próżno wyczekiwać aplauzu
(on) wzruszając powietrze
zmierzwiłby ugładzone włókna
dopuścił brzęczenie muchy
gwizd kosa z (-) lipy przydrożnej
która na baczność rośnie
na rój
i szum w głowie
___________
Dobry liryk, Ewo. Zaciska krtań. Wybacz wersję bez kilku wyrazów.
- biegnąca po fali
- Posty: 2573
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
postawa
Ewo, Jerzy - dzięki:)
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka