Adekwatnie do rzeczywistości zastanej
o godzinie szóstej trzydzieści osiem
wypluwam z siebie unieważnienia,
pomiędzy sekwencjami kawa – papieros.
Siódma dwadzieścia pięć, niby wszystko
tak samo jak wczoraj, chłopakom nadal
brakuje do flaszki, Zenek mantruje przekleństwa.
Jednak coś wisi w powietrzu gęstniejącym
z każdym uściskiem dłoni, kolejnym krokiem
ku ósmej piętnaście.
Po niej dżentelmen już może
skorzystać z toalety, w międzyczasie przyrządzając
alfabet. Niezmieszany, wstrząśnięty.
Oraz rzecz najważniejsza – przewietrzyć.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Koło wrotek – wariacja
- eka
- Posty: 18451
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koło wrotek – wariacja
Bond jak nic z tego peela:)
Wiesz, Marcin, ja wciąż widzę, jak miły, dobrze wychowany człowiek usiłuje dorobić sobie menelską gębę. A po co?
Fajne:
Wiesz, Marcin, ja wciąż widzę, jak miły, dobrze wychowany człowiek usiłuje dorobić sobie menelską gębę. A po co?
Fajne:
- tabakiera
- Posty: 5036
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Koło wrotek – wariacja
Czuję się jak po imprezie przy Wileńskim.
Wstrząśnięta i zmieszana. Nutą swojskości.
Cholera, toż moja nuta!
A takam grzeczna na co dzień...
Tylko czasem człek musi się przewietrzyć.
Wstrząśnięta i zmieszana. Nutą swojskości.
Cholera, toż moja nuta!
A takam grzeczna na co dzień...
Tylko czasem człek musi się przewietrzyć.
