Adekwatnie do rzeczywistości zastanej
o godzinie szóstej trzydzieści osiem
wypluwam z siebie unieważnienia,
pomiędzy sekwencjami kawa – papieros.
Siódma dwadzieścia pięć, niby wszystko
tak samo jak wczoraj, chłopakom nadal
brakuje do flaszki, Zenek mantruje przekleństwa.
Jednak coś wisi w powietrzu gęstniejącym
z każdym uściskiem dłoni, kolejnym krokiem
ku ósmej piętnaście.
Po niej dżentelmen już może
skorzystać z toalety, w międzyczasie przyrządzając
alfabet. Niezmieszany, wstrząśnięty.
Oraz rzecz najważniejsza – przewietrzyć.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Koło wrotek – wariacja
- eka
- Posty: 18269
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Koło wrotek – wariacja
Bond jak nic z tego peela:)
Wiesz, Marcin, ja wciąż widzę, jak miły, dobrze wychowany człowiek usiłuje dorobić sobie menelską gębę. A po co?
Fajne:
Wiesz, Marcin, ja wciąż widzę, jak miły, dobrze wychowany człowiek usiłuje dorobić sobie menelską gębę. A po co?
Fajne:
- tabakiera
- Posty: 5004
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Koło wrotek – wariacja
Czuję się jak po imprezie przy Wileńskim.
Wstrząśnięta i zmieszana. Nutą swojskości.
Cholera, toż moja nuta!
A takam grzeczna na co dzień...
Tylko czasem człek musi się przewietrzyć.
Wstrząśnięta i zmieszana. Nutą swojskości.
Cholera, toż moja nuta!
A takam grzeczna na co dzień...
Tylko czasem człek musi się przewietrzyć.
