szereg ułatwień

Wiadomość

żebro · #1 Post autor: **żebro** » 09 wrz 2018, 20:15

Bedąc ze mną upadasz,
więc przemeblowałam dom, usuwając
kanty, o które możesz się poobijać. Któryś raz
maluję tynk, zmieniam kolor (bo jest za zimny),
ale to wciąż nie ta

ściana. Odwracam głowę, a ty się przewracasz,
dlatego muszę patrzeć. Leżysz,
to trzęsie się ziemia. Za chwilę

cisza. Najgorsza z możliwych,
gdzie od nowa uczymy się mówić.

prawie kobieta · #2 Post autor: **prawie kobieta** » 09 wrz 2018, 20:35

Pomilczę. Będę tu wracać.

#3 Post autor: **eka** » 10 wrz 2018, 12:59

Dobry wiersz. Zmusza do kilkakrotnego czytania, aby ocenić osobowości bohaterów.
Słabość (leżysz), która ma moc tektoniczną (wtedy ziemia się trzęsie).
Niesamowite, bezradność partnera/partnerki jest najsilniejszym spoiwem. Podmiot jest uzależniony od dzielenia się empatią.
Ten wers z leżeniem i trzęsieniem ma oczywiście drugie dno, erotyczne, ale generalnie chyba chodzi o uruchamianie grawitacji (w tym ułatwień) wobec partnera. Z poczucia winy... o czym informuje zdanie pierwsze wiersza.
Silny związek, a jego toksyczność niezależna od nich.

AS... · #4 Post autor: **AS...** » 10 wrz 2018, 22:26

wiersz zasługujący na szacunek
i dla peela
i dla Autora