Przepisana fotografia
to właśnie definicja tego (a może każdego)
liryku. Do dyspozycji mam przerzutnię
wrażenia ciągłości w chaosie i, oczywiście
(kiedy się pożegnałaś – na lotnisku czy wcale?),
życia. Zamykam w ramę ze strof.
Ważny jest rytm i adekwatne brzmienie (jasne
włosy, zapięte w okrąg, pachnące odlotem),
żeby oddać zmysłowy rdzeń chwili (na ile
tamtej, a może tutejszego teraz?), więc piszę
i piszę, nie mogąc dogonić sensu
brnięcia do puenty po słownych zaspach,
dokąd uciekasz?
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Przepisana fotografia
- eka
- Posty: 18265
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Przepisana fotografia
Przepisana fotografia - to właśnie definicja tego (a może każdego) liryku.
Teza.
Argument i jednocześnie technika użyta w przepisywaniu fotografii.
mam przerzutnię wrażenia ciągłości w chaosie i, oczywiście (...) życia.
Przerzutnia nie jako dominujący środek poetycki a dominująca konkretna czynność przerzucania obrazu w słowa, które podmiot zamyka w ramę liryku (strofy). Przy okazji zamykania zaczyna się od 1. strofy (a w zasadzie od tytułu) popis kuglarski - metaforyczny. Nowa jakość, której fotografia nie sprostała (chyba że ta fotografia to zapis fal mózgowych, obraz przeniesiony z siatkówki w rozliczne neurony:).
Dalej trochę dobrych rad dla uzasadnienia tezy i... jej zaprzeczenie.
Pointa ją druzgocze.
O czyjej przewadze tu mowa? Fotografii czy poezji?
Fakt czy konstrukt słowny? Co bardziej pojemne, zgodne z rzeczywistym? Obraz czy słowo?
Oto dylemat tego świetnego wiersza.

Teza.
Argument i jednocześnie technika użyta w przepisywaniu fotografii.
mam przerzutnię wrażenia ciągłości w chaosie i, oczywiście (...) życia.
Przerzutnia nie jako dominujący środek poetycki a dominująca konkretna czynność przerzucania obrazu w słowa, które podmiot zamyka w ramę liryku (strofy). Przy okazji zamykania zaczyna się od 1. strofy (a w zasadzie od tytułu) popis kuglarski - metaforyczny. Nowa jakość, której fotografia nie sprostała (chyba że ta fotografia to zapis fal mózgowych, obraz przeniesiony z siatkówki w rozliczne neurony:).
Dalej trochę dobrych rad dla uzasadnienia tezy i... jej zaprzeczenie.
Pointa ją druzgocze.
O czyjej przewadze tu mowa? Fotografii czy poezji?
Fakt czy konstrukt słowny? Co bardziej pojemne, zgodne z rzeczywistym? Obraz czy słowo?
Oto dylemat tego świetnego wiersza.

- Mchuszmer
- Posty: 868
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
Przepisana fotografia
Może rzeczywiście bardziej o ten rzut na siatkówce, co niewiele zmienia, a gdzie przewagą, cóż, język ułomny, ale w sumie i nasze wspomnienia ponoć się deformują, zresztą otwarty dylemat tutaj służy.
Co powiedzieć, no świetna drobiazgowa analiza, dziękuję Ci!

Co powiedzieć, no świetna drobiazgowa analiza, dziękuję Ci!

mchusz, mchusz.
- eka
- Posty: 18265
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59