Talentu nikogo nie nauczysz. Jednakowoż talent sam w sobie, Ewo, nieodkryty zginie. Odkryty może być podsycany. Doskonale rozumiem, że na jeden talent przypada tysiące rzemieślników pracujących na całkiem dobre wiersze oraz miliony kropli w oceanie rozcieńczających słoną wodę. Wystarczy zapytać siebie czy nie lepiej ustawić maszynę destylującą? A moze lepiej wyławiać krople słodkie ze słonych. A Ty podsiadasz taką moc, Eka. Potrafisz rozróżniać. Potrafisz tworzyć konkursy, które wyłaniają, rozróżniają.eka pisze: ↑27 paź 2023, 15:56No rozpieszczasz mnie taką opinią. Dzięki. Niemniej patrzysz przez różowe okulary, Jerzy.
Lubię ludzi, szczególnie tych piszących i dzielących się dorobkiem na forach, stąd moja aktywność komentatorska na Wrzeszczach czy tutaj.
Co do (nota bene ciekawej bardzo inicjatywy) IKT.
Kiedyś tez mi się tak wydawało, ale już wiem, że talentu nikogo nie nauczysz, ma się go albo nie. I POETĄ może zostać jedynie osoba nim obdarzona. Poetów średniego i pomniejszego sortu jest mnóstwo, fakt.
No i dobrze. Jest co czytać, poprawiać, doceniać, krytykować![]()
![]()
Ja odkryłem w sobie talent, ale kiedy się tym pochwaliłem naraziłem się na obelgi posądzające o narcyzm. Lepiej , żeby odkrywali inni. Czy wiesz, że wśród doskonałych rzemieślników pisania znajdują się nieliczne talenty. Twoim zadaniem jest je znajdować i pielęgnować. To Twoje zadanie na Ósmym piętrze.
Upuszczam wiec krwi. w wierszu, który jest tylko wirtuozerią własnych uczuć bez dostępu do czytelników.
Upuszczanie krwi
viewtopic.php?f=126&t=4957