Na kartoflisku płoną łęty,
niewyraźne postacie ostrożnie stawiają
długie kroki pomiędzy cząstkami żaru.
Leżę z twarzą wtuloną w ziemię,
miałką, o zapachu drewna.
Przegniłego dawno temu, kiedy jeszcze
świeciło słońce.
Zresztą może to była inna gwiazda,
nigdy nie nazwana.
Od słów drętwieje język – twierdzi starzec
pochylający się nade mną.
Nie, jednak nie śpię, wiatr niesie zapach
powoli gasnących łętów. Starzec w kuchni
parzy herbatę ze zwiędłych liści.
Te grubą warstwą pokrywają okna,
może nawet całą dostępną przestrzeń.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Sen o jawie
- eka
- Posty: 18448
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Sen o jawie
W przedostatnim wersie zaimek wskazujący konieczny?
Tytuł mega nośny. Bardzo na tak.
Obraz palących się łętów (btw super nazwa, już zapomniałam, że tak kiedyś mi się semantycznie podobała), żar, ziemia i wtulony w nią peel. I smutek przemijania, koszmar bezwartościowości słów (dla poety!) i w tym miejscu sen wcale nie jest snem!
W dekadenckich obrazach jesteś nie do pokonania.
Taki mix naturalizmu z udaną metaforą.

Tytuł mega nośny. Bardzo na tak.
Obraz palących się łętów (btw super nazwa, już zapomniałam, że tak kiedyś mi się semantycznie podobała), żar, ziemia i wtulony w nią peel. I smutek przemijania, koszmar bezwartościowości słów (dla poety!) i w tym miejscu sen wcale nie jest snem!
W dekadenckich obrazach jesteś nie do pokonania.
Taki mix naturalizmu z udaną metaforą.

- mawo
- Posty: 238
- Rejestracja: 22 sty 2017, 03:22
Sen o jawie
Powstaje pewnie nowy cykl. Piękne te twoje "Sny".