miasto zmieniło się w paszczę
skaczę mu na języku
w górę i w dół w dół i w górę
zanurzam się wtapiam otulam
a potwór dyszy więc grzeje
kolejny wiec olbrzymieje
a potwór krzyczy – nie słucham
najgorsze gdy zamknie pysk
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
balans
- eka
- Posty: 18451
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
balans
Balansem między górą a dołem (rozwartymi szczękami) jest ta straszna perspektywa utknięcia w zamkniętej paszczy.
Język - to chyba klucz do przekazu.
Jak zaistnieć w literackim światku, jak nie dać się zamknąć? Pochłonąć.
Świetny motyw na surrealistyczny obraz.
Język - to chyba klucz do przekazu.
Jak zaistnieć w literackim światku, jak nie dać się zamknąć? Pochłonąć.
Świetny motyw na surrealistyczny obraz.
- nie
- Posty: 1588
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
balans
Wydech grzeje, wdech ziębi. Plus przeciągi, to grozi zapaleniem ucha. Linoskoczek, nie spaść, nie zostać uwięzionym ani połkniętym. Wejść między zęby, ale uważać na wykałaczkę i pazur. Nie łaskotać za bardzo, bo kichnie. Przez nos można dostać się do mózgu, ale w kaloszach.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- tabakiera
- Posty: 5036
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
balans
- mniej więcej tak człowiek czuje się na czyimś języku, gdy właściciel języka jest labilny emocjonalnie. Śmiechy śmiechami, ale świetnie to oddajesz, Nie.nie pisze: ↑05 cze 2022, 13:54Wydech grzeje, wdech ziębi. Plus przeciągi, to grozi zapaleniem ucha. Linoskoczek, nie spaść, nie zostać uwięzionym ani połkniętym. Wejść między zęby, ale uważać na wykałaczkę i pazur. Nie łaskotać za bardzo, bo kichnie. Przez nos można dostać się do mózgu, ale w kaloszach.
Eko - trochę zaskakująca, niebanalna interpretacja.
Dzięki za czytanie i za to, że jesteście.

-
- Posty: 554
- Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03
balans
Przecież miasto zamyka paszczę co parę godzin. Potem wypluwa (albo wydala) resztki. Cała sztuka istnienia w ramach miasta polega na tym, by być wypluwanym/wydalanym w postaci jak najmniej przetworzonej. To się nawywa "bycie sobą". Trudna sztuka balansowania pomiędzy przeciwnościami.
PS.
Koncepcja stanisławlemowego kurdla byla niegłupia.
PS.
Koncepcja stanisławlemowego kurdla byla niegłupia.