Z premedytacją łamię zakaz palenia
liści w kryształowym wazonie po babci.
Dym leniwie pełznie po krętej ścieżce
upstrzonej gołębiami.
Ostatecznie przekarmione gubią kierunki
i zbędne skrzydła. Zza zamglonego okna
naprzeciwko pomarszczona jesień grozi
palcem, więc swobodnie sączę herbatkę.
Jak zawsze spluwając na głowy ludzi
z kasztanów. Coraz ich więcej i więcej,
wypełniają przestrzeń pomiędzy światami.
W jednym z nich śpię, w drugim niepewny
reinkarnacji jadam tylko owoce smażone
na boczku. Zapas z lat najtłustszych.
Dym rzednie, wazon pękł na cztery części
– zima, balkon zamknięty.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Z balkonowych historyjek
- tabakiera
- Posty: 5037
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Z balkonowych historyjek
Jesień i umieranie połączone z pamięcią o przodkach, starych zakazach i rzeczach cennych, których wartość nadał i zabrał czas.
Każdy kolejny obraz przytłacza bardziej.
Nawet te lata najtłustsze jakieś plugawe.
Śmierć jest pewna i straszna, ale najstraszniejsze jest odchodzenie z poczuciem przegranej w otaczającej zgniliźnie.
Każdy kolejny obraz przytłacza bardziej.
Nawet te lata najtłustsze jakieś plugawe.
Śmierć jest pewna i straszna, ale najstraszniejsze jest odchodzenie z poczuciem przegranej w otaczającej zgniliźnie.
- eka
- Posty: 18453
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Z balkonowych historyjek
Tylko nie to!Marcin Sztelak pisze: ↑15 lip 2021, 20:55Dym leniwie pełznie po krętej ścieżce
upstrzonej gołębiami.
Ostatecznie przekarmione gubią kierunki
i zbędne skrzydła.
Obrazki okołobalkonowe w jesiennym spleenie. Dobre metafory celniej trafiają od mówienia wprost.