z nieśmiałością taką. tytuł do zmiany,
pierwsza strofka samodzielnie stanowi samodzielny wiersz.
druga jakby zbyt usztuczniona, po lekkim liftingu i dopasowaniu do pierwszej stworzy spójny i dobry wiersz.
trzecia nie przystaje do dwóch poprzednich, w każdym bądź razie na teraz.
ale to tylko wrażenie me, niekoniecznie trafione.
pozdrawiam.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Jesteśmy swoimi cmentarzami
-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Jesteśmy swoimi cmentarzami
Mi się akurat tytuł podoba, no i pierwsza strofa bardzo okej,
dwie następne jakby trochę zbyt oderwane od tego wiodącego
wątku...Pozdrawiam
dwie następne jakby trochę zbyt oderwane od tego wiodącego
wątku...Pozdrawiam
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Jesteśmy swoimi cmentarzami
Ostatnia odstaje, ale dzięki pierwszej to i tak bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Lucile
- Posty: 4857
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Jesteśmy swoimi cmentarzami
I ja także jestem podobnego zdania - te wersy same w sobie stanowią świetną miniaturę

może tylko inaczej rozłożyłabym akcenty, to znaczy ostatnie zdanie rozbiłabym na dwa samodzielne, ale to tylko takie nie zmieniające przekazu moje spojrzenie.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Jesteśmy swoimi cmentarzami
I już nie łamaliśmy się chlebem. Chodziliśmy spaćelka pisze: ↑08 gru 2019, 10:02Pamiętasz, mówiłeś że zapałki wypalają się
do końca, nawet podzielone i że my jesteśmy
jak te zapałki. Trzask i po nas. Wtedy nieważne
ile napisaliśmy wierszy. Tak naprawdę nie było nas
w żadnym.
Może za dużo było tych jesieni i ciągłych mgieł
nad miastem. Nawet białe kruki nie mogły
znaleźć drogi do domu. Spadały pod nogi.
I już nie łamaliśmy się chlebem. Chodziliśmy spać
głodni. Jakby każdy dzień kończył się od środka.
głodni. Jakby każdy dzień kończył się od środka.
Może za dużo było tych jesieni i ciągłych mgieł
nad miastem. Nawet białe kruki nie mogły
znaleźć drogi do domu. Spadały pod nogi.
Sam mówiłeś że zapałki wypalają się
do końca, nawet podzielone i że my jesteśmy
jak te zapałki. Trzask i po nas. Wtedy nieważne
ile napisaliśmy wierszy. Tak naprawdę nie było nas
w żadnym.
Pamiętasz?
Chyba już nie.
Przestawiłem zwrotki i uporządkowały się akcenty. Puenta, stała się tezą, druga i trzecia zwrotka teraz są jej wyjaśnieniem, może próbą wyjaśnienia. Dodałem czwartą, ale może coś innego by dać w to miejsce, by zakończyć rozwiązaniem.
To dramatyczny wiersz o niepamięci. Co w kontekście cmentarza pasuje.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 08:24
- Płeć:
Jesteśmy swoimi cmentarzami
Liśmy, liśmy na początku.
pamietasz?
chyba już nie.
Księża nie łamią się chlebem
chodzą po tzw. kolędzie
niby z p. bogiem.
Ale zapytaj, gdzie jest ten bóg z tobą wielebny?
Pewnego roku na zadane pytanie
przedstawiciel boga, opluł mnie.
Zarazę i piętno mam zarazem.
Może nie o tym.
pamietasz?
chyba już nie.
Księża nie łamią się chlebem
chodzą po tzw. kolędzie
niby z p. bogiem.
Ale zapytaj, gdzie jest ten bóg z tobą wielebny?
Pewnego roku na zadane pytanie
przedstawiciel boga, opluł mnie.
Zarazę i piętno mam zarazem.
Może nie o tym.