Dręczące pytanie: czy na innych planetach
też mają pączki?
Chociaż pewnie to niestosowne przed środą.
Gdy zagrzebani w popiele powoli wychodzą
na światło dzienne.
Z opuszczoną głową, zgodnie z przykazaniem
tysiąc sto dwudziestym pierwszym.
Nie wiedzą, biedactwa, że jest ważne tylko nocą.
O ile noc nadejdzie
mimo niezaprzeczalnych ciemności.
Teraz wszyscy uklęknijmy, z pokorą 
złóżmy się w objęcia pełne miłości.
I tylko w ostatnim:
pokornie proszę, aby sąsiedzi zdechli.
Są grzeszni.
			
									
									
						- 
					
- Nasze rekomendacje
 
 
- 
					 					
					
- 
 UWAGA!
 
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM" 
- 
					
- Słup ogłoszeniowy
 
 
- 
					 					
					
- 
		 "Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
 
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd. 
Głupcy rozmnażają się przez pączkowanie
- 
				Marcin Sztelak
 - Posty: 5205
 - Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
 
- 
				witka
 - Posty: 3230
 - Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
 
Głupcy rozmnażają się przez pączkowanie
Kolejny wiersz zmuszający do sięgniecia mniej wyżej - bardziej głębiej.
Nie na jedno czytanie i powrót.
Bo ta numerologia przykazań jest chyba rodem z Oficjalnego Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti.
Żeby nie było całkiem nieswojsko i można było wrócić do teraźniejszości.
Od drugej minuty i dziesięciu sekund.
https://www.youtube.com/watch?v=G563T489avM&t=135s
			
													Nie na jedno czytanie i powrót.
Bo ta numerologia przykazań jest chyba rodem z Oficjalnego Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti.
Żeby nie było całkiem nieswojsko i można było wrócić do teraźniejszości.
Od drugej minuty i dziesięciu sekund.
https://www.youtube.com/watch?v=G563T489avM&t=135s
					Ostatnio zmieniony 21 maja 2018, 17:47 przez witka, łącznie zmieniany 3 razy.
									
			
									Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
						- eka
 - Posty: 18679
 - Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
 
Głupcy rozmnażają się przez pączkowanie
Tłuste czwartki, popielcowe środy... i pytanie o głupotę. 
Wiesz, peelu, podobno tylko dlatego, że nasz gatunek zdolny jest do popełniania głupich błędów (w przeciwieństwie do roślin i zwierząt) zaistniała przebogata w przejawy cywilizacja. Podobno w ciągu stu lat będziemy w stanie osiedlić się na którejś z planet Proxima Centauri.
Czy tam spotkamy podobnych głupców? Czytam w tym wierszu bardzo niepokojąca opinię, może się mylę, ale spod wersów wychynęła myśl, że podstawowym czynnikiem pączkowania głupoty jest narzucenie sobie poczucia winy. Wiersz sugeruje (przynajmniej mi) odrzucenie jakichkolwiek norm: grzechu (uogólniając winę w języku sakralnym) nikt nigdy nie popełnił/nie popełnia.
Ale jak sobie wyobrazić w miarę znośne współegzystowanie na tym łez ciemności padole. Jeśli wszechświat się z nami nie liczy ( niemniej tu można dyskutować patrząc na warunki 'zapewnione' trzeciej planecie od słońca), to liczmy się z innymi, planetą.
Jak więc czytać pointę?
Grzeszymy, czy nie grzeszymy? Skoro to pierwsze jest pączkowaniem głupoty - to hulaj dusza, etyki, a chociażby jej sensu - nie ma.
Z drugiej strony można odczytać przesłanie wiersza tak: zanurzanie się w tłustych czwartkach nienawiści wymaga posypania popiołem w ramach indywidualnych rachunków sumień.
Wolę drugą opcję. Piętnującą hipokryzję.
			
									
									
						Wiesz, peelu, podobno tylko dlatego, że nasz gatunek zdolny jest do popełniania głupich błędów (w przeciwieństwie do roślin i zwierząt) zaistniała przebogata w przejawy cywilizacja. Podobno w ciągu stu lat będziemy w stanie osiedlić się na którejś z planet Proxima Centauri.
Czy tam spotkamy podobnych głupców? Czytam w tym wierszu bardzo niepokojąca opinię, może się mylę, ale spod wersów wychynęła myśl, że podstawowym czynnikiem pączkowania głupoty jest narzucenie sobie poczucia winy. Wiersz sugeruje (przynajmniej mi) odrzucenie jakichkolwiek norm: grzechu (uogólniając winę w języku sakralnym) nikt nigdy nie popełnił/nie popełnia.
Ale jak sobie wyobrazić w miarę znośne współegzystowanie na tym łez ciemności padole. Jeśli wszechświat się z nami nie liczy ( niemniej tu można dyskutować patrząc na warunki 'zapewnione' trzeciej planecie od słońca), to liczmy się z innymi, planetą.
Jak więc czytać pointę?
Grzeszymy, czy nie grzeszymy? Skoro to pierwsze jest pączkowaniem głupoty - to hulaj dusza, etyki, a chociażby jej sensu - nie ma.
Z drugiej strony można odczytać przesłanie wiersza tak: zanurzanie się w tłustych czwartkach nienawiści wymaga posypania popiołem w ramach indywidualnych rachunków sumień.
Wolę drugą opcję. Piętnującą hipokryzję.
- tetu
 - Posty: 1305
 - Rejestracja: 03 gru 2016, 09:44
 
Głupcy rozmnażają się przez pączkowanie
Bardzo fajny, pojemny tytuł. Ironia trafiona w punkt.
Puenta mocna i prawdziwa do bólu.
			
									
									
						Puenta mocna i prawdziwa do bólu.
- eka
 - Posty: 18679
 - Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
 
Głupcy rozmnażają się przez pączkowanie
Wiersz wyróżniony przez Recenzentów w maju 2018.
Gratulujemy!
			
									
									
						Gratulujemy!