autor: skaranie boskie » 17 paź 2019, 20:20
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w 2018 roku przybyło 420 tysięcy Polaków żyjących w skrajnym ubóstwie, czyli utrzymujących się za mniej, niż 600 zeta miesięcznie. W tej liczbie jest ponad 90 tysięcy dzieci. Jak to się ma do ogłoszonego tryumfalnie sukcesu w walce z tymże, jaki tuż przed wyborami był łaskaw odtrąbić pan premier Mateusz Kłamczuch Morawiecki?
I - żeby była jasność - proszę nie zwalać winy na rodziców, którzy zamiast żywić przyszłość narodu, zwyczajnie przepijają darowaną przez świętego Jarosława kasę. Poziom ubóstwa oblicza się bowiem nie na podstawie konkretnych wydatków, lecz na podstawie dochodów.
Ośmielam się przypuszczać, że ten cały - zapewne jeszcze komunistyczny - GUS czeka niebawem los kilku instytucji, które PiS podczas swojej pierwszej kadencji skutecznie zreformowało. Nie będzie przecież jakaś grupa interesów usadowiona w państwowym urzędzie wkładać koła w szprychy rozpędzonego elektrycznego samochodu reform. Przepraszam - miliona elektrycznych samochodów.
Kiedyś napisałem, że za kilka lat, za wspomniane pięć paczek z łaski pana Kaczyńskiego będzie sobie można kupić flaszkę wódki, o ile nie wybierze się zbyty dużej. Jak widać - wszystko ku temu zmierza. Dziś inflacja zeżarła już trzy trzy dychy z pięćsetki, a ponieważ postępuje procentowo, zżeranie będzie jedynie przyspieszać. Waloryzacji - niestety - nie będzie, bo w obietnicach nikt jej nie zapowiadał, to raz, a po drugie nie bardzo już jest skąd brać kasę, a przecież tyle znowu naobiecywali...
Tym razem to ja się cieszę, że PiS wygrało wybory. Jestem pewien, że rozwalą gospodarkę do cna i w końcu odejdą w słuszną niepamięć. Jedynymi ludźmi, którzy będą ich pamiętać będą strażnicy więzienni.
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w 2018 roku przybyło 420 tysięcy Polaków żyjących w skrajnym ubóstwie, czyli utrzymujących się za mniej, niż 600 zeta miesięcznie. W tej liczbie jest ponad 90 tysięcy dzieci. Jak to się ma do ogłoszonego tryumfalnie sukcesu w walce z tymże, jaki tuż przed wyborami był łaskaw odtrąbić pan premier Mateusz Kłamczuch Morawiecki?
I - żeby była jasność - proszę nie zwalać winy na rodziców, którzy zamiast żywić przyszłość narodu, zwyczajnie przepijają darowaną przez świętego Jarosława kasę. Poziom ubóstwa oblicza się bowiem nie na podstawie konkretnych wydatków, lecz na podstawie dochodów.
Ośmielam się przypuszczać, że ten cały - zapewne jeszcze komunistyczny - GUS czeka niebawem los kilku instytucji, które PiS podczas swojej pierwszej kadencji skutecznie zreformowało. Nie będzie przecież jakaś grupa interesów usadowiona w państwowym urzędzie wkładać koła w szprychy rozpędzonego elektrycznego samochodu reform. Przepraszam - miliona elektrycznych samochodów.
Kiedyś napisałem, że za kilka lat, za wspomniane pięć paczek z łaski pana Kaczyńskiego będzie sobie można kupić flaszkę wódki, o ile nie wybierze się zbyty dużej. Jak widać - wszystko ku temu zmierza. Dziś inflacja zeżarła już trzy trzy dychy z pięćsetki, a ponieważ postępuje procentowo, zżeranie będzie jedynie przyspieszać. Waloryzacji - niestety - nie będzie, bo w obietnicach nikt jej nie zapowiadał, to raz, a po drugie nie bardzo już jest skąd brać kasę, a przecież tyle znowu naobiecywali...
Tym razem to ja się cieszę, że PiS wygrało wybory. Jestem pewien, że rozwalą gospodarkę do cna i w końcu odejdą w słuszną niepamięć. Jedynymi ludźmi, którzy będą ich pamiętać będą strażnicy więzienni.