poprzedni odcinek
*
wiedziałem że ochoczo pobiegnę nad stawy
nie przypadkiem spotkanie mój los ukartował
na godzinę przed randką malały obawy
chociaż przyjście wybranki w niepewnych kolorach
leżę sobie na trawie w wisielczej zadumie
nos podparty rękoma węszy niespodziankę
durne myśli przerabiam – panny przyjdą tłumnie
i raz po raz oglądam leniwy zegarek
serce nie daje zasnąć trzyma na uwięzi
ciekawość też rozsadza – przyjdzie czy się wypnie
tak w rozterce zaczynam sam do siebie ględzić
a zły duch podpowiada żeby stąd się wynieść
jednak cierpliwość hojna wybaczyć została
przeganiając od głowy niesłowność natrętną
i słusznie bo zmysł szósty gościa co się skrada
właśnie instynktem wyczuł pachnie damską miętą
niczym dobry myśliwy zostaję udawać
sen trzeba symulować żeby dać jej szansę
stało się i namiętnie za głowę złapała
więc trzeba się odwrócić by nie być Judaszem
- jesteś – witam i mocno ku sobie przyciągam
bez zbędnych ceregieli całując na wstępie
nic więcej nie dodaję bo cała w skowronkach
więc nawet nie śmiem wznawiać żalów i potępień
zatęskniłem za ciepłem ze szczególną wonią
i chłonę ten aromat dziewczęcej beztroski
znów chciałbym walczyć z własnym głupim sercem o nią
żeby stracone chwile w ramionach nadrobić
uśmiecha się nieśmiało jakby chciała mówić
rozwaga serc rozbitych jednak w piersiach czuwa
mnie podpowiada szeptem abym zaniemówił
i dlatego jej kładę paluszek na ustach
przecież można wyjaśnić bez jednego słowa
oczy się rozumieją kiedy język milczy
i wiedziały że trzeba swary zacałować
stąd słały próśb wzajemnych romantyczne listy
usta były posłuszne w myśl serc wiadomości
ręce by nie być w tyle sięgały zachłannie
cóż więcej jest potrzeba by pragnienia olśnić
przymilnie się turlając z radosnym ściskaniem
ani słowo nie padło by nie zepsuć chwili
zapewne Amor czuwał z napiętą cięciwą
bo nagle usta chciały niczym ptaszki kwilić
by siebie degustować z wzajemnych ust pijąc
chwile spotkań po burzach są przejrzyście czyste
ręce nie chcą nadużyć spontanicznych wzruszeń
nie myślą w przeprosinach gdzie namiętny tyłek
obejmują obłędnie dając własną duszę
leżeliśmy na kocu z traw pachnących latem
zaglądając w głąb siebie chłonąc zapach ciała
ja zdążyłem powiedzieć znaczące - wiedziałem
ona wymownie patrząc wyszeptała – chciałam
piękne nie trwa zbyt długo zrobiło się ciasno
bo mizdrzących kochanków podglądają gapie
więc wyniosła nas stamtąd uczuciowa jasność
kiedy już poznaliśmy swe myśli na pamięć
po drodze trwa rozmowa z przerywnikiem chwili
bowiem trzeba odświeżyć warg odmienną rozkosz
by się na kilka metrów smakiem ust posilić
i frunąć szczęściem własnym jak orzeł wysoko
nieszczęsnych zdarzeń losu już nikt nie dotyka
ja udaję że nie wiem ona nie pamięta
czas nas ściga choć chcemy go dłużyć w zachwytach
i bliższą się wydaje pomięta sukienka
mógłbym z nią iść do nikąd więc drogi nadkładam
obejmując ją w talii choć miejsce publiczne
adoruję jak wierny młodzieżowy amant
w zamian od nastolatki mam wzdychań zaliczkę
w międzyczasie wyjaśniam domową wizytę
- chciałem podreperować twoją reputację
chichoczę i dostaję w ucho czuły prztyczek
tak delikatną groźbę śle wymowny palec
podobno jej mamusia była zachwycona
mój teatralny występ spełnił swe zadanie
bo wirtualny bocian już nie fruwa do nas
w myśl spokoju i naszych obopólnych pragnień
chociaż pół dnia strawiłem nie ciągnie do mamy
bo mam w zasięgu ręki serca upojenie
co już pragnie być panią myśli zaufanych
więc niechętnie się żegnam tęsknoty westchnieniem
na odchodnym spytałem - co ze sobą zrobić
wolałbym wejść przez okno bo nie zasnę nocą
chichotała - w tym wieku panna nie swawoli
i jeszcze nie otwiera zakochanym chłopcom
unoszą ramion skrzydła panienka wróciła
nie zrażają godziny do wytłumaczenia
bo gorący scenariusz maj w parku napisał
by intymne przypadki miłości wymieniać
cdn.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
[email protected]
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Pamiętnik kochliwego młodzieńca(13)
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2981
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43